poniedziałek, 6 maja, 2024
Strona głównaBez kategoriiOrganizacje pozarządowe – co to takiego?

Organizacje pozarządowe – co to takiego?

aWobec braku wyraźnie zarysowanej akcji, która wiedzie ku jakiemuś punktowi kulminacyjnemu, a następnie ku rozwiązaniu, autor w didaskaliach zawarł uwagi dotyczące zachowania bohaterów, określa także kierunki działań poszczególnych bohaterów, przykładowo – po krotce omawia rolę Choru, który pojawia się tuz na początku sztuki, mówi:
„Wchodzi Chór Starców. Jest ich trzech. W wymiętych trochę znoszonych garniturach. Jeden z nich w kapeluszu. Siadają pod ścianą na rozkładanych krzesłach, które przynieśli ze sobą. Starcy poruszają się niemrawo. Tekst natomiast recytują wyraźnie, dźwięcznie, młodzieńczymi głosami. Chór wygłasza tekst bez zbędnej mimiki. Chór Starców wykorzystuje przerwy w akcji; udziela nauk, daje przestrogi, budzi otuchę”.
Otwarta kompozycja „Kartoteki” ujawnia świat bez granic, bohatera bez konturów, wyraża brak kształtu, brak tożsamości, stan rozproszenia, rozmycia. Sens owej otwartej kompozycji jest całkiem odmienny niż w dramacie romantycznym, który ukazywał los nadzwyczaj uwrażliwionego bohatera o mocnych, wyrazistych rysach indywidualnych. „Kartoteka” jest dziełem o spotęgowanych znaczeniach, o zwielokrotnionych możliwościach interpretacyjnych, właśnie wieloznaczne, oczekujące dopełnień, zakładające aktywność czytelnika bądź inscenizatora, a później widza. Stąd paradoks „Kartoteki”: otwarcie formy dramatycznej jest metaforą trudnej do ogarnięcia kondycji Bohatera, wszak brak kształtu wydaje się źródłem jego cierpień, ale jest też zaletą utworu – wciąż otwartego na nowe interpretacje. „Kartoteka” ujawnia dwuznaczność formy otwartej, która może być rozumiana jako wyzwolenie z krępujących reguł, ale i jako wyraz dekompozycji i zatraty tożsamości.
„Moje opowiadanie jest próba złowienia i związania bohatera bez twarzy, bez wieku i bez zawodu” – pisał Różewicz w komentarzu do dramatu 1958 roku. „Każdy z was może dopisać początek lub koniec do tego opowiadania. Każdy z was może wejść w środek. Każdy z was może mi przerwać w pół słowa, może mnie wyśmiać. Przez ten zgiełk idziemy wszyscy do ciszy wyjaśnienia”.
W didaskaliach „Kartoteki” Różewicz pisał: „Kurtyna nie zapada. Być może opowiadanie jest tylko przerwane? Na godzinę, na rok…” I rzeczywiście, po przeszło 30 latach od ogłoszenia sztuki w „Dialogu” i od prapremiery w warszawskim Teatrze Dramatycznym autor osobiście wszedł na scenę Teatru Polskiego we Wrocławiu, by z grupą aktorów podjąć próbę autorskiej dekonstrukcji dramatu i – być może stworzyć tym sposobem nowa sztukę. Od 17 listopada do 2 grudnia 1992 roku przeprowadził Różewicz 10 prób „Kartoteki” – wszystkie były rejestrowane przez kamerę, powstał zapis filmowy i reportaż telewizyjny, a w dwa lata później Różewicz opublikował autorski scenariusz, który jest efektem pracy scenicznej: „Kartotekę rozrzuconą”.
Podsumowując zatem należy podkreślić różnorodne role, jakie w utworach dramatycznych pełnią didaskalia. Po usunięciu ze sceny antycznego chóru, który występował w roli komentatora wydarzeń oraz po zniesieniu zasady trzech jedności: czasu, miejsca i akcji, pojawiła się konieczność dopowiedzenia, dookreślenia miejsc i zdarzeń, które rozgrywały się na scenie. W dramacie Shakespearowskim, jak i wyrosłym z jego tradycji dramacie romantycznym, komentarz autorski miał za zadanie doprecyzowanie, objaśnienie miejsc i wydarzeń rozgrywających się na scenie. Wobec braku ciągłości przyczynowo-skutkowej, fragmentaryczności fabuły, wielości miejsc, w których autor umiejscawia akcję, didaskalia były istotną wskazówką dla czytelnika/widza, pozwalały na swobodne poruszanie się w przestrzeni dramatu.
Dramat symboliczny chętnie posługiwał się poetyckimi didaskaliami, które wprowadzały specyficzną atmosferę. W nich określał autor nie tylko rozmieszczenie sprzętów i wygląd postaci, ale przede wszystkim dawał wskazówki, w jaki sposób zbudować nastrój tajemniczości, niezwykłości, w którym postaci fantastyczne mieszać się będą z realnymi.
Wreszcie dramat współczesny skupia w sobie całą tradycję gatunku, od antyku, przez romantyzm do doświadczeń teatrów dwudziestowiecznych. Didaskalia są tu częścią szerszej odautorskiej narracji, która dopowiada, dookreśla zdarzenia rozgrywające się w utworze/na scenie. Jednakże forma otwarta dramatu nie narzuca czytelnikowi/widzowi/inscenizatorowi jednej, kanonicznej interpretacji, pozostawia pewną dowolność odczytania, a komentarz odautorski ma za zadanie jedynie ukierunkować nasz tok myślenia o danym utworze.

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Co się czyta