Krwiobiegiem dzisiejszego świata stały się pieniądze oraz ich przepływ. Światowy biznes oparty jest na wirtualnych walutach, ich przepływach oraz zmianach kursów względem siebie. Finanse zmieniają właścicieli w zawrotnym tempie, oscylując w rzędach wielkości niemalże niewyobrażalnych dla zwykłego „Kowalskiego”.
Jednakże, ekonomia jest kruchym i jakże delikatnym aspektem światowego ładu. Krachy giełdowe z lat dwudziestych dwudziestego wieku czy chociażby ten, który miał miejsce zaledwie kilka lat temu są w stanie wstrząsnąć posadami nie tylko państw ale i całych kontynentów. Czy możliwym jest aby to właśnie nasz „krwiobieg” doprowadził do naszego upadku? Niewykluczone. Zarówno zyski jak i zagrożenia niesione przez globalizację biznesu są trudne do oszacowania. Być może pewnego dnia przyjdzie nam przekonać się o tym.